piątek, 16 października 2009

Polka w Londynie

to niesamowite ale wlasnie dzisiaj przy codziennym przegladaniu prasy internetowej natrafilam na artykul w "gazecie wyborczej" o polskim podziemi aborcyjnym. a co w tym takiego niesamowitego, a to ze jutro o 10 rano mam zabieg, aborcje, z ta roznica ze mieszkam w londynie gdzie nie musze za to placic nie wiem jakich pieniedzy i odbedzie sie to w normalnej klinice NHS, to odpowiednik polskiegoNFZ.

decyzje podjelam w pelni swiadomie razem z moim partnerem, z ktorym jestem juz od dwuch lat(dla zlosliwych dodam ze to nie zaden arab ani czarny po ktorym bym sie wstydzila dziecka, co dla mnie nie jest powodem do wstydu, tylko polak).nigdy nie planowalismy dziecka, ja dla niektorych, jestem zapewne ta egoistyczna kobieta, ktora nie chce poswiecic sie dla cudu maciezynstwa. zgoda jestem i to moj wybor, nasz wybor, nigdy tego nie czulam i nie chcialam byc matka. ale to nie byl glowny powod, jestem cukrzykiem, a najwieksze ryzykie wiaze sie z chorobami genetycznymi , ktorymi jestem obciazona.byl to dla mnie wielki szok, gdyz od ponad 6 lat mam stwierdzony policystyczny zespol jajnikow i endometrioze, co czyni mnie praktycznie
bezplodna.

po ponad tygodniowym analizowaniu podjelismy z rafalem decyzje, ze nie jestesmy gotowi na dziecko, nie widzimy sie w roli rodzicow, nie chcemy krzywdzic kogos w przyszlosci, oczywiscie mowia ze takiej milosci sie czlowiek uczy,ale niezawsze.

wiec udalam sie do mojego GP, czyli lekarza pierwszego kontaktu, ktory po spytaniu sie mnie o powod bez zadnego problemu i pogadanki wydal skerowanie. potem w domu rozmawialisy o tym ze mamy szczescie ze mieszkamy w UK i mozemy sami decydowac o sobie a tysiace kobiet w polsce sa tego pozbawine, jak nie maja pieniedzy nie maja wyboru.to jest straszne zeby w demokratycznym, 40-sto milionowym kraju niemoza samemu podjac decyzji o swoim zyciu.dlatego wedlog statystyk NHS 80% aborcji dokonanych w zeszlym roku przez niebrytyjki
to polki.wystarczy ze kobieta przyjedzie najakies 3 tygodnie, znajdzie legalna prace nawet a mcdonaldzie, wyrobi sobie IN(insurance number) zarejerstruje u GP i ma aborcej do 24tyg ciazy za darmo a do 9tyg pigulke porona.

mam nadzieje ze kiedys sie to zmieni, planujemy powrot do polski, i wierze ze nie bede mnie straszyc plakaty z typu osmiomiesieczny noworodek jako plod usuniety droga aborcji, bo to paranoja. kazdy wie, (zakladam ze kazdy kto ma elemantarna wiedze), ze plod w 3 miesiacu ma kilkanasie milimetrow i nijak sie ma do tych akcji antyaborcyjnych. chcialabym zeby kazda kobieta mogla podjac swoja swiadoma decyzje.aszczegolnie kobiety ktore zostaly zgwalcone,
ktore sa chore lub maja wyjatkowe ryzyko powiklan i nieprawidlowosci genetyccznych tak jak ja.

dziekuje wam za to ze niemilczycie i dzialacie w naszej sprawie, zycze powodzenia i wytrwania w tej jakze ciezkiej i delikatnej zarazem kwestii.

NIGDY MAMA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz